wtorek, lipca 30, 2013

Byłem tam, usłyszałem,zobaczyłem i wiem, że to ma sens... a Ty, co o tym sądzisz ?

Krzysztof Pałuch wprowadził nas w świat 
wiedzy.





Sprawdź, jaka jest woda w morzu- prosi tatuś córeczkę. Ta poszła, dotknęła wodę paluszkami, dotknęła dłonią, wsunęła do wody nóżkę i stwierdziła - zimna tatusiu, bardzo zimna.
Tatuś wziął córeczkę na ręce, wszedł nieco głębiej, zanurzył ją całą i po chwili spytał - a teraz?
Teraz woda jest wspaniała tatusiu, jest ciepła i taka przyjemna, że nie chce mi się z niej wychodzić.
Tatusiu na powietrzu jest zimniej niż w wodzie.
Oto przypowieść którą rozpoczęła swój wykład  
Marta Spigarska z Gdańska.

Co robi większość ... otóż większość robi to co robi większość, czyli nie naraża się na śmieszność i nie idzie pod prąd, ale płynie zgodnie z kierunkiem narzucanym przez rodziców, którzy pamiętają, że aby żyć trzeba pracować, a aby pracować trzeba wstawać rano o szóstej i wracać o siedemnastej. Aby żyć trzeba produkować bo przecież ich rodzice od kąt pamiętają zawsze pracowali coś produkując, a więc nie da się inaczej. Nasi Rodzice i nauczyciele, sąsiedzi i krewni, znają tylko tę formę zarobkowania, a więc?
To znaczy że nie da się moje dziecko inaczej. Jeżeli ktoś mówi Ci że można to kłamie i jego nie słuchaj....ja matka prawdę Ci mówię. Woda w morzu zawsze jest zimna i nawet nie próbuj się w niej zanurzać bo zamarzniesz. Prawda jest jednak inna - prawda? Trzeba uwierzyć komuś, kto był tam, kto zanurzył się i wie, że woda jest wspaniała i ciepła ale tylko wtedy...gdy się w niej zanurzysz a nie wtedy gdy tylko próbujesz, sprawdzasz, obiecujesz że coś zrobisz ale tak na prawdę słuchasz tych, którym brak odwagi aby zanurzyć się całym sobą.
 Piotr Witkowski  -
zwraca uwagę na fakt iż ludzie dzielą się na większość, która ogląda telewizję, słucha radio i czyta prasę, z której dowiaduje się co zrobić by czas szybciej zleciał. Jednak, czy zastanawiałeś się kiedyś po co... w jakim celu znalazłeś się wśród żywych? Czy Twoi wspaniali rodzicie planując Twoje przyjście mieli na uwadze dać Ci życie po to byś je zmarnował oglądając telewizyjne "seriale", słuchając wiadomości w radio, które nigdy nie mówią nam o wspaniałych rzeczach lecz zawsze informują nas o nieszczęściach jakie spotkały innych ludzi? Czy myślisz może że Twoi rodzice dali Ci zadanie, abyś tylko czytał gazety w których również nie piszą o szczęśliwych chwilach jakie spotkały naszych bliskich? Czy myślisz może, że Twoi rodzice starając się o Twoje przyjście zaplanowali Ci biedę, niedostatek i pracę na innych? Nie?
To dlaczego nie posłuchasz tych którzy właśnie dziś nie leżą plackiem na plaży, ale uczestniczą w spotkaniu szkoleniowym i dowiadują się właśnie po co tak na prawdę znaleźli się wśród żywych. Dlaczego nie robisz to co robi dziś zdecydowana mniejszość - czyta książki pozytywnego myślenia, słucha płyt CD z których dowiaduje się jak zmienić coś w swoim życiu, czy  uczestniczysz w seminariach szkoleniowych podczas których ludzie sukcesu dzielą się z nami informacjami jak stać się jak oni ludźmi sukcesu?

Młoda i piękna  kobieta idzie do wróżki, aby dowiedzieć się jaka przyszłość ją czeka...
Wróżka rozkłada karty i mówi: - Widzę Cię starą i zniedołężniałą, widzę jak ledwo posuwasz nogami, idziesz w łachmanach i jesteś bardzo nieszczęśliwa. Widzę, że nikt nie stoi przy Tobie, nie masz dzieci ani wnuków, nie masz męża ani znajomych. Sama idziesz nie wiadomo dokąd i widzę, że kończy się Twoje życie.....

Jednak..... cóż to.....? Moja droga widzę teraz również Ciebie, również w podeszłym wieku, ale jesteś pięknie ubrana, masz obok męża, masz dzieci i wnuki, wszyscy cieszą się na Twój widok...widzę że jesteś spełniona i szczęśliwa....
Jednak to dziś , właśnie dziś musisz podjąć decyzję czy chcesz pójść drogą szczęścia i bogactwa, czy biedy i samotności. To właśnie teraz musisz podjąć tę najważniejszą w Twoim życiu decyzję.... a więc ?
Pyta piękną i młodą dziewczynę wróżka...-  więc którą drogę wybierasz?
- Zastanowię się jeszcze - odpowiada młoda dziewczyna.....to trudna decyzja, muszę się z nią przespać,muszę się konsultować z  koleżanką... to tak ważna przecież decyzja, której nie mogę podejmować tak na hura, tak pochopnie ...

Przemek Wlażnik z Józefowa pod Warszawą opowiedział również fajną historyjkę:

Syn właściciela stadniny koni jednocześnie trenera koni pewnego dnia dostał w szkole, jako zadanie domowe napisać wypracowanie pt. "Kim będziesz jak dorośniesz"
Syn napisał jak zbuduje sobie dom, który  będzie miał dwanaście komnat, trzy łazienki, trzy kuchnie i cztery salony. Opisał stajnie w których będzie trzymał dwadzieścia trzy konie, różnej maści. Wypisał imiona owych koni bo przecież marzył o nich więc już znał ich imiona. Opisał jak będzie wyglądał tor wyścigowy po którym owe konie będą goniły. Opisał w szczegółach trybuny, dom dla gości, a nawet kolor płotu jaki dzielił będzie tor od publiczności bo wszystko to widział swoimi oczami wyobraźni. Cała praca zajęła mu czternaście bitych kartek w jego zeszycie.
Jakież było jego zdziwienie gdy nauczycielka oddała mu jego pracę a pod nią znalazł "jedynkę"
Poszedł więc ów chłopczyk do Pani  i pyta - dlaczego? Dlaczego za tak prawdziwą i długą pracę pani wstawiła mu najgorszą z możliwych ocen?
Nauczycielka odpowiedziała, że nie liczą się takie prace w których opisuje się rzeczy nierealne, nie możliwe do spełnienia, ale jeżeli on tę pracę poprawi, znaczy zrezygnuje z tych nierealnych marzeń to Pani jest skłonna  zmienić tę ocenę.
Następnego dnia chłopak oddaje zeszyt Pani, a ta zauważa że ten nic, absolutnie nic w tej pracy nie zmienił
mówi więc uczniowi, że nie zmieni mu oceny, a ten odpowiada nauczycielce:  Niech więc Pani zatrzyma sobie tę jedynkę, a ja zatrzymam swoje marzenia.
Co dziś robią z nami nasi nauczyciele, krewni, sąsiedzi , rodzice.... okradają nas z naszych marzeń.

Dominik Kasza - był pomocnikiem murarza, gdy podjął decyzję, że nie będzie nigdy więcej miał nad sobą szefa... dziś pracuje na swoją przyszłość z własną rodziną. Okazuje się, że są w Polsce takie rodziny w których rodzice dzieciom, bracia siostrom rzucają kłody pod nogi, aby tylko czasami brat nie osiągnął tego co sobie zaplanował. Jednak ich, wspaniała rodzina pomaga sobie, aby spełniły się ich wspólne cele, którym jest "wolność finansowa"

Karol Bauer z Rumi - opowiedział młodym ludziom, że nie warto nadużywać "rozweselaczy" nie warto również słuchać i oglądać teledysków, które stają się naszymi niebezpiecznymi afirmacjami.
Siedziałem zmęczony przygotowując się do egzaminu na prawo jazdy, a obok ktoś opowiadał mojej znajomej jak to można zapracować sobie na "dochód pasywny"
"Dochód pasywny?" Coś wtedy przeskoczyło w mojej mózgownicy i przyłączyłem się do rozmowy.
Nie było łatwo, ale dziś mam już własnego Mercedesa z salonu i ten właśnie "pasywny dochód"
Masz "focha" i na złość sąsiadowi nie zostaniesz bogaty?

Marcin Cyran -
w wieku 20 lat zarabiałem 3 tysiące i odebrałem z salonu nowiutkiego Mercedesa.
Wszyscy mówili mi, że się nie da....właśnie dlatego to zrobiłem, byłem zbyt młody, zbyt mało wykształcony, nie miałem pieniędzy, nie miałem czasu, nie umiałem mówić do ludzi, nie miałem praktycznie nic co powinienem mieć, aby zostać "wygrać"...i właśnie dlatego to zrobiłem.
Bartek Gradecki z Łodzi 
" Patrząc w lustro widziałem kogoś kogo nie lubiłem" - macie też tak czasem?
Pojechałem na kurs gdzie poznałem Krzysztofa Pałuch, potem????????  złamałem nogę.
Pojechałem na następne szkolenie z "Cyranem" , który nie znał drogi do Wrocławia i wtedy pomyślałem - ja "Cyran " to zrobił to ja nie dam rady? Czy i Wy czasami nie macie tak samo? Skoro ten gościu to zrobił to ja nie dam rady?
Czy zrobiłeś już plan swojego życia? Jeżeli uważasz że to głupie to myśl tak nadal, ale zrób to...napisz sobie po co właściwie przyszedłeś na ten świat i zdaj sobie sprawę z tego, że życie masz tylko jedno i nie ma próby, to jest właśnie to jedyne Twoje i tylko Twoje życie. Uwierz w to do cholery...że nikt za Ciebie rachunków  płacił nie będzie, więc nie słuchaj tych, którzy wmawiają Ci, że nie dasz rady bo oni znają takich co nie dali rady, Znają takich którzy podpisali umowę i poddali...
a znasz takich którzy próbują zrobić dziecko i im nie wychodzi? Znasz? I co poddali, czy nadal próbują?
A może znasz takich, którzy nie zdali egzaminu na prawo jazdy? Poddali czy nadal podchodzą? A może znasz kogoś kto nie zdał matury? Ja też znam takich, ale czy to znaczy że już nikt inny nie podchodzi do matury?
Dlatego napisz sobie plan swojego życia...bo jak nie wiesz do kąd chcesz dojść to nigdy nie dojdziesz.

Rafał Dyrowicz z Gdańska -
mówi nam o firmie, którą zakładamy. Czy zatrudniając do niej nowych pracowników nie szkolimy ich po to aby wiedzieli co i jak zrobić?
Załóżmy, że otworzyliśmy szkołę skoków spadochronowych i zaczynamy szkolić naszych adeptów. Uczymy ich jak złożyć spadochron, aby się otworzył w odpowiedni sposób, prawda? Uczymy kiedy pociągnąć zawleczkę, uczymy jak przygotować się do lądowania ....uczymy dziesiątek rzeczy bo każda jest mu potrzebna - prawda? Przecież od umiejętności każdej z nich zależy jego życie, a więc nie damy mu wystartować bez pewności, że osiągnął mistrzostwo w tym co robi - prawda?
Co się okazuje w życiu? Wtedy gdy mamy ochotę zostać lekarzem, bankowcem czy urzędnikiem to wiemy że trzeba ukończyć studia które mało, że trwają parę lat to jeszcze musimy za nie sromotnie zapłacić, a gdy chcemy zawalczyć o dochód pasywny współpracując z firmą w systemie M.L.M to jakoś nie chce nam się uczyć, czytać książek, uczestniczyć w zajęciach bo przecież tu wszystko przychodzić powinno samo i jak nie zarabiamy 5 tysięcy po trzech miesiącach to rzucamy to w cholerę i opowiadamy jako specjaliście że to nie działa.
Dlaczego boimy się zająć czymś czego nie znamy? Właśnie dlatego, że tego nie znamy, nie mamy wiedzy więc zamiast tę wiedzę posiąść to wolimy się poddać na starcie - prawda? Wolimy posłuchać tzw. " salonowego eksperta", który zna się na wszystkim, bo słyszał, bo widział, bo zna, ba bo sam próbował ale mu nie wyszło, więc to jest pewne że i Tobie wyjść nie może bo przecież nikt nie jest mądrzejszy od niego - prawda?
Więc o co tu na prawdę chodzi? Otóż chodzi o wiedzę, którą trzeba posiąść, Trzeba tę wiedzę otrzymać nie od "salonowego eksperta" ale od fachowca w dziedzinie. Jeżeli boli Cię ząb to idziesz do świetnego mechanika samochodowego czy może do dentysty? Dlaczego więc myślisz, że o zarabianiu w systemie M.L.M najwięcej prawdy znajdziesz u ginekologa?
Co nas wstrzymuje ?  Strach przed porażką....jednak czy nigdy nie przegraliście? Jakoś to was nie zabiło że nie zdaliście egzaminu z prawa jazdy i podchodziliście cztery a może i sześć razy, a tu....oczywiście sąsiad będzie się nabijał? Cóż...czy On kiedykolwiek dał Ci stówę i powiedział masz tu sąsiad zapłać sobie rachunek za gaz? 
A może powiedział masz tu tysiąc i wyjedź z rodzinką nad morze?
Tu mój drogi są do wykonania zadania...i jeżeli je wykonasz to wygrasz.

Krzysztof Bakalarz z Wrocławia zwrócił naszą uwagę na motywację.
Zadaj sobie więc pytanie czego jest więcej w Twojej codzienności "chcę", czy "muszę"
zastanów się więc 
-co możesz robić? sprzątać, gotować, śpiewać, grać na instrumencie, obsługiwać komputer, pisać, rysować, montować, produkować, pracować z dziećmi, organizować letni odpoczynek, leżeć na plaży, podróżować,wspinać się, budować własny dom,szkolić innych
-co chcesz robić?:grać na instrumencie, śpiewać, obsługiwać komputer,pisać i rysować,szkolić innych, organizować letni wypoczynek, leżeć na plaży, budować własny dom
- co bardzo chcesz robić?:grać na instrumencie, pisać, szkolić innych, budować własny dom
- to jest to - warto dla tego żyć :leżeć na plaży, budować własny dom

" to jest to "  - napędza nas do działania. Jeżeli teraz zaplanujemy sobie jaka to plaża, w jakiej miejscowości, z kim tam będę leżał....ile pokoi będzie miał mój dom, jak będzie ogrzewany w co wyposażony, czy będzie tam sala kinowa, sala do spotkań, sala tenisa stołowego, kuchnia - jak duża czy będzie tam piec konwekcyjny, czy będziesz miał kucharkę itd...to właśnie jest nasz napęd, nasza motywacja.

Beata i Wacław Pieciułko
Zadaj sobie więc dziś pytanie: W jakim przedziale dochodów pragnę przeżyć to swoje jedyne przecież życie?

- masz ochotę na pracę na etacie za 1500 do 3 tysięcy zł  sprzedając swoje godziny / 8 do 10 / dziennie, życia za cenę nie współmierną jej wartości?
- a może otworzysz własną firmę za 3 - 10 tysięcy pilnując jej około 15 godzin dziennie?
- a może zajmiesz się pracą nad dochodem pasywnym od 5 tysięcy w górę robiąc to co lubisz czyli robiąc zakupy w Firmie Fm- Group gdzie pracuje dla Ciebie ok 300 pracowników?
Dlaczego nie chcesz wybrać Firmy,  z którą współpracują takie potentaty jak Mercedes, DROM, GLS, Plus Polkomtel S.A
Dziś moi drodzy pieniądze nie kumulują się w produkcji, ale w reklamie i promocji. My zarabiamy na pomaganiu innym zarabiać pieniądze.
Każdy z nas przecież zastanawia się codziennie gdzie kupić aby było taniej - prawda? My nie tylko dajemy Ci możliwość kupowania taniej ale i, albo może przede wszystkim dajemy Ci możliwość zarabiania na kupowaniu. Czy zamiast chodzić po sklepach, nie łatwiej wcisnąć ENTER ?
A może podnieca Cię taka wizja?


poniedziałek, lipca 15, 2013

Kto z nas zaplanował sobie "coś" a potem o tym zapomniał ?

Witaj Czytelniku :)

Pewna biedna kobieta znalazła kiedyś jajko. Wielce uradowana, zawołała
męża, dzieci i powiedziała do nich:
 "Skończyły się wszystkie nasze zmartwienia." Zobaczcie tylko:
znalazłam jajko !
Nie zjemy go, ale zaniesiemy do naszego sąsiada, aby jego kwoka mogła
je wysiedzieć.
W ten sposób doczekamy się szybko
 kurczaka, z którego wyrośnie kura.
Oczywiście wcale nie zjemy tej kury, 
ale będziemy jej podkładać dużo
jajek, by mieć jeszcze więcej kur,
które zniosą następne jajka. 
W ten sposób będziemy mieć mnóstwo kur
i mnóstwo jajek.
Jednak nie zjemy naszych kur i naszych 
jajek, tylko sprzedamy je, a za
zarobione pieniądze kupimy sobie cielaczka.
Z tego cielaczka wyrośnie kiedyś krowa. 
Krowa będzie nam rodzić
kolejne cielaki, aż do chwili,
kiedy będziemy mieć całe stado.
 Potem sprzedamy krowę i kupimy sobie
pole,
potem sprzedamy i znów kupimy, 
a następnie kupimy i sprzedamy...".
Mówiła tak i mówiła, wymachując rękoma.
W pewnym momencie jajko wyśliznęło 
się z jej dłoni i upadając,
rozbiło
się o ziemię.

Nasze postanowienia są bardzo często podobne do gadaniny tej kobiety:
"Zrobię...Powiem...Zamienię..."
Mijają dni, lata i nic z tych słów nie zostaje.

Nie odkładajmy na później dobra, które możemy wyświadczyć dzisiaj,
nie zaprzepaszczajmy go, bo nie będziemy żyli na tym świecie dwa razy.
( Bruno Ferrero, Przypowieści,Wydawnictwo Salezjańskie ) Pozdrawiam radośnie Agnieszka www.dotykzycia.pl
 
a może właśnie dziś 
 
przejdziesz do działania? 
 
 a więc ...
 
                może to dziś jest ten pierwszy dzień - reszty Twojego życia? 

niedziela, lipca 07, 2013

.."Tych lat nie odda nikt "....śpiewała przed laty Irena Santor

a my...co robimy z własnym życiem? Co robimy z latami jakie otrzymaliśmy od losu? Świat żyje własnym życiem, Ci którzy dorwali się do władzy sami sobie ustalają wysokość swoich zarobków o niebotycznych wysokościach, a nam "maluczkim" pozwalają wypłacać za ciężką pracę "jałmużnę" dziesięć, dwadzieścia czy pięćdziesiąt razy niższą od swoich, tak jakby "ich" żołądki były większe.

Czy możemy coś poradzić? Tak....możemy sobie ponarzekać, ale cóż to nam pomoże?

Myślę że szkoda czasu na narzekanie, trzeba się zabrać do pracy, mądrej pracy, nie takiej o której wmawiali nam że jest właściwa i jedyna ale nowej... powiedział bym nowoczesnej, takiej na miarę czasów w których żyjemy.

Pracuję dziś z człowiekiem, który nie wierzy mi, że jak byłem w jego wieku pisałem listy do dziewczyny, przyklejałem znaczek i pokonywałem kilometry, aby dotrzeć do Poczty, gdzie wysyłałem ów list, a następnie, czekałem dwa tygodnie na odpowiedź.  Mój młodszy kolega patrzy na mnie i śmieje się myśląc że sobie z niego żartuję. Świat bez internetu przecież nigdy nie istniał dla tego młodego człowieka - prawda?

Około 30 lat temu wchodziła na Polski rynek pewna Amerykańska Firma której liderzy opowiadali nam że przyjdzie do nas internet. Słuchaliśmy ich i myśleliśmy, że wciskają nam kit... bo jak niby można kupować w internecie, którego nie ma, którego nikt nie widział? Minęło tylko trzydzieści lat i mamy już pokolenie, które nie pamięta że internetu nie było.

Dziś mówię Wam, że kupowanie w internecie to kopalnia złota, że z tego można żyć i to również nazywa się praca... a 97 % Polaków mówi mi i mnie podobnym że nie mówimy prawdy.Bo Oni wolą :


W USA 60 % handlu odbywa się za pomocą internetu. W Kanadzie i Australii ok 50 %, we Francji 40 % w Niemczech 30 % a w Polsce od 3 do 5 %. Jaki z tego wniosek? Jak zwykle istnieje "mur" między wschodem i zachodem tylko że w tej chwili nie trzyma nas komuna ale my sami. To nasze mózgi, nasze przyzwyczajenia, nasza tradycja trzyma nas przy tym stereotypowym myśleniu, że jak nie wykonamy jakiegoś produktu to nasza praca jest nieuczciwa czy nawet nielegalna i w związku z tym Ci, którzy do innej pracy namawiają to "szarlatani" - na stos z nami.

Wiem, że za trzydzieści lat znowu historia się powtórzy i będzie już pokolenie, które nie pamięta, że kiedyś nie robiło się zakupów w internecie, jednak gdzie Ty wtedy będziesz? Czy wtedy zaczniesz robić zakupy w internecie i pomyślisz - gdybym trzydzieści lat temu posłuchał tych , którzy przewidywali to dziś miałbym już bardzo duże dochody?
Może więc wejdziesz tu i wysłuchasz mojej propozycji ? A może przyjrzysz się temu?
Co Ci szkodzi zaryzykować,  może tym razem się uda? Może tym razem weźmiesz życie  , swoje życie w swoje ręce?